Kategorie
Technorozważania

To tak, jakbyś jechał na wstecznym

Felieton ukazał się w Polska The Times 9 października 2020 r.

Andrzejku, no cześć, no chciałem pogadać, bo wiesz – słyszę na ulicy rozmowę telefoniczną współpieszego – ta sprawa mnie niepokoi. To tak jakbyśmy mieli pięciobiegową skrzynię, a używali tylko biegu pierwszego i drugiego, a ten człowiek, to chyba nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji, wiesz? Porównania i analogie, często stosowane w dyskusji dla zobrazowania, podkreślenia czy uwypuklenia problemu. Aby były skuteczne, muszą odwoływać się oczywiście do powszechnych analogii, które będą zrozumiałe dla każdego, i które nie będą budziły żadnych wątpliwości. Sam stosuję je bardzo często i w pracy i w życiu codziennym.

O dziwo, bardzo często są to analogie motoryzacyjne, które okazują się bardzo adekwatne przy tłumaczeniu wszelkiego rodzaju tematów technologicznych. W sumie motoryzacja to też technologia, jednak dziś po – zależy, od czego liczyć – powiedzmy dwustu latach od pierwszego samochodu, na tyle powszechna, że nawet twoja babka ogarnie sprawę i zrozumie wykładane przez ciebie racje. Bez problemu zastosujemy jakieś analogie oczywiste jak na przykład baza samochodu ciężarowego i specjalistycznej zabudowy do tłumaczenia czegoś, co jest podstawą i czegoś, co, w zależności od potrzeb, tę podstawę rozszerza; jak i analogie ściśle nieuchwytne dla przeciętnego człowieka jak moc i liczba koni. Ciekaw jestem, czy za 100 lat, jakieś ówczesne problemy będziemy jako ludzkość odnosić do technologii cyfrowych. Czy Andrzejek będzie myślał o problemie przez pryzmat analogii do routera wifi, który ma pięć anten, ale daje moc -10 dBm, przy czym oczywiste będzie dla niego, że im ta wartość decybelocośtam na minus większa, tym lepiej dla mocy? Albo może usłyszy, że to tak jakby mieć potężny dysk SSD i sformatować go systemem FAT16 zamiast NFTS, co będzie oczywiste jak dla współczesnych porównanie do włożenia silnika dwusuwowego z syrenki do współczesnego samochodu. Ewentualnie, że to omawiane rozwiązanie jest jak dokładanie dodatkowych corów w procesorze zamiast podkręcenie ich taktowania o ileś tam GHz, bo i że to jest jasne, że nie przekłada się na szybkość pracy programu napisanego bez wsparcia dla wielowątkowości procesora.

Kiedy budujemy wypowiedzi, a szczególnie kiedy staramy się kogoś do czegoś przekonać, stawiamy na precyzję. Często stosujemy taką swoistą nadkomunikatywność, powtarzamy pewne zagadnienia kilkukrotnie, używając różnych słów. Bardzo chcemy być dobrze zrozumiani, bo wiemy, że język i interpretacja, no i zasób wiedzy odbiorcy może być inny od naszego. Analogie szalenie pomagają w takim tłumaczeniu i powodują, że przekaz jest bardziej precyzyjny, ale aby one były skuteczne, muszą odwoływać się to niepodważalnie powszechnych zjawisk, zdarzeń lub mechanizmów. Technologia cyfrowa potrzebuje jeszcze tak ze stu lat, aby stała się takim pomocnikiem analogii. Po prostu, w danej technologii używanej we wspieraniu naszych wypowiedzi i mającej wspierać proces tłumaczenia, muszą odnajdować się wszystkie pokolenia uczestniczące w dyskusji, czyli tak na oko trzy lub najlepiej cztery. Czyli mniej więcej tyle ile ma powszechna motoryzacja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.